Hejka!
Miałam wrzucić dziś ślubnego boxa i zastanawiam się, czy ma to sens. Zdjęcia robione w pochmurny dzień i w ogóle mi się nie podobają.....(a boxik już poszedł)
Dziś boxa na pewno nie będzie - będą atc :-D
Nie uwierzycie, ale wczoraj wieczorem się tak zdenerwowałam, że nic nie zrobiłam, iż się zaparłam i wymodziłam 6 atc. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że od kilku dni boli mnie gardło i tak mnie to jakoś rozprasza...:-(
ATC powstały na grupę "fejsbukową" TAKE TIME TO PLAY - temat: książki.
To akurat typ atc, który uwielbiam- nawalone, wysmarowane, wyzłocone, nakropkowane ;-D
Buziam Was w ten ponury poranek i przesyłam pozytywne wibracje:-D
Szalejesz kochana, fajniutkie prace:)
OdpowiedzUsuńAle świetnie Ci to wyszło. Oglądałam tego liva u Marty z atc. Fajna ta zabawa.
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie! Tworzenie ateciaków daje niesamowitą radość:-D
UsuńAteciaki świetne, bardzo mi się podobają aż nie chce sie wierzyć że są takie małe. A na gardło to zuj goździki.
OdpowiedzUsuńsporo podziałałaś na odstresowanie i poprawę humoru. Cała TY ale jest super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale super ATC. Łączę się z Tobą w kwestii gardła - też mnie boli.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Urocze maluchy :) zdrówka Ewciu :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ATC. Co z tym gardłem bo mnie też pobolewa :-(. Pozdrawiam i zdrowia życzę :-).
OdpowiedzUsuńSwietne maluchy :) grunt ze Ty Ewo jestes zadowolona z tej zabawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace - fajna kolorystyka z tym złotem.
OdpowiedzUsuń