Nie tak łatwo kolorować markerami, choć mogłoby się tak wydawać ;-) Naiwni(w tym ja!), że technikę kolorowania załapie się szybko.
najpierw pokażę moje pierwociny
1) hmmmm- porażka
2) troszkę lepiej
3)
Ta już znacznie lepsza- na wyzwanie w Diabelskim młynie TUTAJ
taki mały tag
I kolejne
Powiem Wam w sekrecie, że postanowiłam zrobić kartkę do pozytywnika z pokolorowanymi stempelkami i.....chyba wyszło lepiej niż na pokazywanych fotkach- relacja jutro:-D
Kilka uwag:
- żeby naprawdę dobrze pokolorować/pocieniować trzeba mieć sporo odcieni- zakup np. 12 promarkerów nic nie da- kupcie sobie pisaki za 10zł a kasę zostawcie w kieszeni. Ja zakupiłam,(sprzedaż na bazarku) 33 kolory i...to jest mało!!!!!!!! Już wiem, że kocham promarkery i na pytanie mojego męża, co chcę na urodziny, odpowiedziałam: kilka promarkerów:-) Cena jednego w sklepie to ok.11zł :-(
- poszperałam wczoraj w internecie- z pozytywów: jest trochę stronek, filmików(w tym post u Marty Borowskiej) o promarkerach, blokach i technice kolorowania; niestety- technik jest bardzo dużo, stąd ciężko od razu załapać, na czym ta zabawa polega.
- trzeba mieć dobry papier! Ja robiłam na kilku i, jak widzicie, w wielu miejscach marker się rozlewa.
Kolejna inwestycja.
- trzeba mieć dobry tusz ! Podobno najlepszy "memento". Ja robiłam tuszem z latarni morskiej, nic się nie rozmyło...
- kto lubi kolorować i ma cierpliwość- będzie zachwycony!:-D
Prośba nr 1
Oceniajcie, komentujcie!
Prośba nr 2
Jeśli macie jakiś zbędny stempelek(taki większy), który nadawałby się do kolorowania, i nie jest Wam potrzebny, to ja chętnie ;-D, super też odbitki, ale tu dochodzi kwestia papieru i tuszu :-(
Prośba nr 3
JUTRO WSTAWIAM PRYWATĘ POZYTYWNIKA- DOŚLIJCIE DO 2 DNI SWOJE KARTY, OK?
Buziam niedzielnie!
Ooo... też kiedyś się zastanawiałam, ale ostatecznie się nie skusiłam. Ale patrząc na Twoje dwa ostatnie małe cuda zaczynam się zastanawiać! :)
OdpowiedzUsuńwow! Te ostatnie laleczki wyszły Ci rewelacyjnie! Jest bardzo duża różnica pomiędzy pierwszą pracą a najnowszymi :) trening czyni mistrza!
OdpowiedzUsuńno kochana..a wszystkie początki są trudne. ale trening czyni mistrza; śliczne te Twoje kolorowanki
OdpowiedzUsuńBożenko- teraz na tapecie babcia stempelek od Ciebie!!!!!!!! dziękuję!
UsuńKolorowanki świetnie Ci wchodzą, mimo początków. Piękne prace, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁoj kochana, chylę czoła, bo to nie dla mnie zabawa, a faktycznie, od pierwszego obrazka do ostatniego...mistrzostwo...sa cudne...
OdpowiedzUsuńPodziwiam
Te ostatnie są piękne! Faktycznie nie jest łatwo kolorować promarkerami, no i ich cena trochę odstrasza. Ale efekty - są cudne, jak u Ciebie. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPięknie pokolorowane;) Cena powala. Ja na pewno się nie skuszę. Ja jeszcze nie wykonałam karty pozytywnika. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach to nadrobię
OdpowiedzUsuńWitaj....:)Pierwsza jest the best;)...papier rozlewa się widac zmień jak najszybciej bo markery wytracisz....dwa cienka końcówka. ..trzy pooglądać jak wyciąga się kolory nakładając je na siebie zyskujesz inne barwy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak widać trening czyni mistrza i jak już dojdziesz do wprawy to nikt Cię nie pobije, brawo
OdpowiedzUsuńJak wyżej trening czyni mistrza :) Pięknie wychodzi Ci to kolorowanie. Cena odstrasza, to fakt niezaprzeczalny, ale pomalutku warto zainwestować gdy już powstają takie piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńKochana fajne te Twoje malowanki, chociaż dla mnie te promarkery to czarna magia, ale efekt mi się podoba. Mam nadzieję żę, moje foto pozytywnika doszło papapa
OdpowiedzUsuńdoszło- dziękuję:-)
UsuńTag jest przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńDzięki za udział w wyzwaniu Diabelskiego Młyna :)
Ostatnie lale fajnie pomalowane - profesjonalnie na moje oko! Cena promarkerów rzeczywiście odstrasza. Ale u Ciebie ich zakup to strzał w dziesiątkę, bo tag z dziewczynką jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ")
ja się wogóle nie znam na tych markerach, ale Twoje obrazeczki są urocze :)
OdpowiedzUsuńO, widzę że ostro wzięłaś się do roboty! Rzeczywiście ogromna różnica między pierwszą i ostatnimi pracami, te dwie ostatnie są super! Podziwiam Cię i życzę wytrwałości w ćwiczeniach :-)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że cuda wyczyniasz. I to pierwsze, co to powiedziałaś porażka, to i tak jest cudo. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńpięknie pokolorowane , uwielbiam te dziewczynki, a ta z loczkami wyszła super
OdpowiedzUsuńPrzyznaję - nie wiedziałam, że promarkery i malowanie nimi to wcale nie bagatela. Moje kilka sztuk wykorzystuję raczej do podmalowania tła :/ ilość i tonacje...- jednak tańsza inwestycja to kredki. A papier - kurka. Jak natrafisz na taki, który polecasz do stempli - daj znać, please :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ps. Coraz lepiej kolorujesz stemple :) a tag jest po prostu ŚLICZNY :)
Podobno "canson" najlepszy- idę jutro do plastyka zobaczyć, czy jest.
Usuńślicznie wyszło:) Masz talent :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow, a ja myślałam, że to błahostka takie malowanie, a tu proszę, jednak trudne... Dobrze, że nie zdecydowałam się na promarkery, miałam kupić 2 - 3 sztuki...
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje dziewczynki :)
Ostatnie obrazki wyszły na prawdę świetnie, ćwicz dalej ! :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię kolorować stempelki i faktycznie fajnie mieć dużo odcieni, a tanie nie są. Najbardziej podoba mi się laleczka w fioletowej sukience. Używam właśnie tuszu memento i na serio jest bardzo fajny, tylko trzeba poczekać aż dobrze wyschnie.
OdpowiedzUsuńNo i prawie bym zapomniała. Tag fajny, bardzo bogaty.
Dziękuję za udział w wyzwaniu Diabelskiego Młyna !
I kto by pomyslałam , że kolorowanie jest takie trudne. Ale jak oglądałam pokolorowane obrazki u Mart to tak sobie myślałam , że do tego chyba trzeba mieć talent > Dlatego ja się nawet za to nie biorę. Już wolę moje krzyżyki.
OdpowiedzUsuńA u Ciebie widać ogromny postęp. ostatnie obrazki sa już świetne . Powodzenia w doskonaleniu.
Pozdrawiam
Jak dla mnie bomba! Faktycznie pierwsza praca przedstawia trudność używania promarkerów, ale kolejne to już sztuka :)
OdpowiedzUsuńWidzę że wsiąkłaś w temat :D
OdpowiedzUsuńdla mnie to coś totalnie nowego...i z perspektywy osoby totalnie nie znjacej się na pracy z takimi mazakami powiem szczerze,że mis się rysuneczki podobają, i czekam na kolejne bo zaciekawiła mnie ta "technika"
OdpowiedzUsuńpotrenujesz, potrenujesz i mistrzem będziesz :)) sama widzisz , że wprawy nabierasz- cena odstraszająca :(, dobrze że w roku jest kilka okazji do otrzymania od swojej połówki upominku- a jeszcze jak zapyta co to ma być - supcio.
OdpowiedzUsuńBrawo!Świetnie Ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, promarkery mogą na początku zaskoczyć chyba. Ja koloruję kredkami i farbkami, zdecydowanie trzeba trenować i próbować :) Ty robisz szybkie postępy, więc zaraz tu będą cuda :)
OdpowiedzUsuńTag bardzo słodki, dziękuję za udział w wyzwaniu Diabelskiego Młyna :)
Jak już na Fb napisałam jestem na etapie ,,troszkę lepiej,, (2) i chyba długo na nim zostanę :) Teraz mamy 2022 a Ty Ewa jesteś Mistrzynią, Twoje ,,kolorowanki,, to majstersztyki :)
OdpowiedzUsuń