Zakrętu nie mogę złapać.
Dopiero teraz wzięłam się za kupowanie podręczników.
Dziś poszły 2 przesyłki a jeszcze coś się kroi.
Wypdły mi 2 dni z zyciorysu. O sobocie to nie piszę, ale w niedzielę mężul zabrał mnie na jednodniowa wycieczkę na Węgry(wyjazd przed 7.00- cel ok.11 ;-)). Jak może pamiętacie, miałam zamiar pojechac tam na wakacje. Ale ze wzgl. na 40stopniowe upały, zmieniłam zamiary :-)
I dobrze!
Woda w basenie - najchłodniejszym(na zewnątrz) miała....34Stopnie. A były tez lecznicze, jeszcze gorsze. Niestety z basenów nie mam zdjęć, bo nie braliśmy tam aparatu(szkoda). Na pewno pojedziemy tam z dzieciakami na 2 dni. Wrzucam tylko migawki z miasta Tokaj:-) (Bocian dla Maxa)
deser z kasztanów jadalnych- poniżej- unikatowy smak!
A teraz, żeby trochę rękodzielniczo się zrobiło...Po raz pierwszy wykonałam kaboszonowe...klipsy!
Tak mi się ten wzorek spodobał, że zrobię sobie takie wkrętki.
Majalenowo- skromniutko- wczoraj i dziś- zwykłe kuleczki-wkrętki
Buziam!
jednodniowe wycieczki są super!!! tak jak klipsy ;)
OdpowiedzUsuńBożenko , czyżbyś reflektowała ?;-)
Usuńniestety nie mogę nosić klipsów ;(
UsuńNajlepsze takie wypady ;)
OdpowiedzUsuńSuper, super...
OdpowiedzUsuńTo mieliście romantyczny wypad z mężem :) sama bym się gdzieś chętnie wybrała bez dzieciarni na kilka godz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zdjęcie bociana - oczywiście jest przyjęte do zabawy! Super zdjęcia! Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńNiezły wypadzik :-) Ja jeszcze nigdy nie byłam w tamtych stronach... A kasztanów też bym chciała spróbować :-)
OdpowiedzUsuńEwunia, najlepsze są takie spontaniczne wyjazdy :))) Świetny wzór klipsów- wszystkie kolory lata :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny wypad mieliście, cudne kabaszony zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńAle fajnie, taki wypad jednodniowy, super :)
OdpowiedzUsuńKlipsy zrobiłaś bombowe, a zdjęcia świetne. Bociek najlepszy :)))
OdpowiedzUsuńwycieczki zazdraszczam, klipsy świetne
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wycieczki :) Klipsy bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńTakie wycieczki są najfajniejsze :D A klipsy świetne :D
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiły mnie te kasztany, ciekawe, jak smakują?:)
OdpowiedzUsuńW mieście Tokaj to pewnie winko Tokaj króluje, bardzo lubię :), a klipsy to coś dla mnie :), bo nie mam dziurek :), chyba sie do Ciebie uśmiechnę i zamówię sobie jakieś:)
OdpowiedzUsuńno i podrywa jakiegoś faceta! ;-P
OdpowiedzUsuńraczej...dyscyplinuję
Usuńaha! bo on rzeczywiście na trochę ... "zmęczonego" wygląda :-)
Usuńodezwała się belferska natura ;-P
dokładnie ;-D
UsuńŚwietna wycieczka! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie czekam na swoją 2 dniową :) babski wypad do Paryża :)) uwielbiam takie wyskoki !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Klipsy świetne, Fajna alternatywa dla tych, które nie mają przebitych uszów.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Klipsy cudnie się prezentują, piękny wzór : ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKlipsy jako wkrętki - świetny pomysł. Chętnie sama bym przygarnęła jakby nie były cieżkie
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na Twoje włosy szalona kobieto :D
OdpowiedzUsuńa klipsy świetne, wzór genialny! Uwielbiam takie kolorowe mieszanki :)
Ale super! Uwielbiam takie spontaniczne, jednodniowe wypady :) A ten deser... no masz, ślinka mi pociekła, a kasztanów nigdy nie próbowałam! Klipsy śliczniutkie, fajny wzorek :)
OdpowiedzUsuń