Próboprawda

Fajny tytuł, prawda? Nie wiem, czy jak grałyście w gumę, to mogłyście wykorzystać "próboprawdę" polegającą na tym, że jak się uda- zaliczone, a jak nie- to można spróbować jeszcze raz? 

Ania Soprano, która bierze się teraz na ostro za akwarele, była ciekawa, jak ma się książka do tego typu farb. Postanowiłam wypróbować i dać znać. Wzięłam farby, patrzę- jakie akwarele? Przecież to farby akrylowe w tubkach! Pomyślałam, że coś mi się pomerdało. Ale co tam, spróbujemy akrylowymi. Taka próboprawda- uda się, to potórzę zabawę, a nie- to nie wrócę.

Wzięłam paletę plasikową, na kórej było troszkę zaschniętych kolorków, dowaliłam do nich. Pokolorowałam kolejny obrazek i poszłam "obfocić". I nagle...cholerka....oczy, włosy lśnią na złoto!!! I mnie też olśniło!!!! Ten złoty odcień pochodzi od złotej farby....akwarelowej!!!!!!!Tak! Mam gdzieś akwarele!!!!!!!!!!!;-D

Także kochane, piszcie, co sądzicie o farbie akrylowej, a akwarela na pewno jeszcze będzie :-D

Jak widać obrazek nieskończony, więc jak zrobię kiedyś porównanie, to obiecuję, że wtedy na pewno będzie gotowy :-D

Chciałam jeszcze dodać, że papier w tej książeczce jest naprawdę świetny!Jest gruby i jak dotąd sprawdza się ze wszystkim(choć do copiki "pije" jak stary, więc pomimo wspaniałego efektu, nie bardzo)

Buziam niedzielnie!

PS Mężor i dzieciory wyciągają mnie na rower- trzymajcie kciuki!