Nie powiem, żebym jakoś szczególnie nie lubiła ecru czy beży, ale jest kolor, który po prostu stanowi tło a nie jest bohaterem pierwszoplanowym moich prac. Wczoraj wieczorem zaparłam się, bo po bogatym we wrażenia dniu(festyn, praca na działce, ognisko u koleżanki) postanowiłam trochę psychicznie odpocząć przy "koraliczarni".
I jest! Może i nie żadna rewelacja- zwykły, składający się z perełek w różnych odcieniach plus złoto naszyjnik. Chyba pierwszy raz robiłam taki w zadanych odcieniach.
Wydaje mi się, że jest uniwersalny i może komuś przypadnie do gustu?
Zabawa u Danusi TUTAJ
I jeszcze dodatkowa sprawa: plusy i minusy zabawy.
Plus dla mnie jest taki, że kolorystyka jest zazwyczaj udziwniona- nie jeden czysty kolor i koniec(choc i tak bywało), ale różne warianty do wyboru. Lubię wyzwania:-) Plusem jest też czas- cały miesiąc- to dużo, choć ......;-) Nic nowego nie napiszę: poznajemy nowe blogi i czasami zostajemy na dłużej:-). Minusy? Pożeracz czasu, bo jak zacznę zaglądać do wszystkich 80, 90, 100 osób, komentować, to ....szkoda gadać...dzieci z głodu płaczą;-)
I jeszcze muszę wrzucić jedno zdjątko z pozdrowieniami znad morza od Bożenki. I niech mi nikt nie mówi, że nie zostawiłam śladu ;-)
Kocham morze, myślę o kolejnych odwiedzinach, ale ostatnio nie mam nawet czasu poszukać jakiegoś fajnego miejsca. A propos- może macie jakiś fajny namiar nad morzem- najlepiej domek i blisko morza?(jakby coś , to piszcie zwolkowa@poczta.onet.pl)
Buziam słonecznie!