niedziela, 25 stycznia 2015

I jeszcze kolażyk

Dorzucam jeden do tych z "Wróżki"- tak naprawdę to maleństwo jest


A tu jeszcze będzie jeden kolażyk, ale z małym wyjaśnieniem. Kilkanascie dni temu podczas prowadzenia zajęć coś za oknem zwróciło moją uwagę. Musiałam się dobrze wpatrywać, ale w końcu zorientowałam się, co jest nie tak. Spora czerwona plamka- brzuszek gila! Był tak intensywnie ubarwiony, że nie mogłam się na niego napatrzeć. Dobrze, że dzieciarnia akurat miała zadanie do pisania, więc dyskretnie zerkałam co chwila. Nie umiem tego wyjaśnić, ale wlał w moje serce jakis optymizm, radość, nadzieję. jego uroda tak zaprzątnęła moje myśli, że aż poprosiłam dzieciaki, aby wyjrzały przez okno i przez chwilkę była cisza- gapiliśmy się na niego jakby czas się zatrzymał.
Zniknął niespodziewanie, pomiędzy jednym zerknięciem a drugim, nie pożegnawszy się nawet.
Ale tak w pamięci mi tkwił, że chciałam go jakoś utrwalić. I oto on:


I tu mam pytanko: czy robiłyście kiedyś pracę z gilem? Jeśli tak, podrzućcie linka- z przyjemnością poogladam!!!

Buziam zimowo!


11 komentarzy:

  1. Świetne te Twoje kolaże. Czekam na wiecej

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę jak ptaszek potrafi zainspirować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te Twoje kolaże:) Oj, gila w naturze nie widziałam już lata...Buziaki.
    P.S.
    Ewuniu, zapraszam Cię na moje candy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super są te Twoje kolaże, a ten z gilem to już rewelacyjny, bo ma swoją historię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hełm na samolocie jest boski po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  6. te też są świetne! oby jak najwięcej kolaży u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nawiasem pisząc te dzieci w tym magazynie były tak ni z gruchy ni z pietruchy.... i znowu mój ulubieniec w kapeluszu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne prace!!! jestem pod wrażeniem! dziękuję za udział w moim candy i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń