Ale, jak sami widzieliście(Maks, wybacz, że czasem o Tobie zapominam:-)!) , nie jestem wprawiona w modelinowe cudeńka, więc projekt musiał być prosty. Postanowiłam połączyć i pomysł z wyzwania, i obrazeczek.
Obrazeczek syreny czekał 2 lata.(Przepraszam, ale nawet nie pamiętam, od kogo dostałam wydruk).
Na szklanym kaboszonie dokleiłam mini wodorosty i rybkę kolorystycznie dopasowaną do obrazeczka.
I poleciało do piekarnika. Kiedy kaboszon był już "upieczony" i wystudzony, nakleiłam go na obrazek syrenki. Podoczepiałam też końcówki do rzemienia.
Polakierowałam i zostawiłam do wyschnięcia. Starałam się nie dociskać za mocno, żeby bąbelki powietrza zrobiły efekt- tym razem pożądany ;-D
Postanowiłam zrobić 2 wersje: kaboszon na długim łańcuszki i na krótkim rzemieniu.
I tu moja prośba- co byście wybrały? Napiszcie w komentarzu , proszę:-D
Oczywiście wisior leci do DIY TUTAJ
Zmykam na weekend, buziam!
PS Jeśli ktoś jeszcze chce zrobić pracę na "potworne wyzwanie", to macie czas do poniedziałku rano, bo w weekend mnie nie ma:-D
Cuudo!! 😍 jak dla mnie długi łańcuszek wygrywa zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się i ta i ta wersja, ciężko wybrać :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!!! :-) mnie bardziej wersja na łańcuszku do siebie przekonuje :-)
OdpowiedzUsuńJa również bardziej obstaję przy łańcuchu. :)
OdpowiedzUsuńNo to cudowne wisiory upiekłaś Ewuś. Dla mnie obie wersje przemawiają. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne Ci te biżutki wychodzą. :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to w wersji długiej Ci lepiej :P
OdpowiedzUsuńFajne biżutki! Ja pewnie wybrałabym na łańcuszku :)
OdpowiedzUsuńEwciu, cudowny wisior. Jak dla mnie, lepiej do niego pasuje ten długi łańcuszek.
OdpowiedzUsuńUściski.
Piękny! Moim zdaniem lepiej wygląda na łańcuszku :)
OdpowiedzUsuńWersja na łańcuszku zdecydowanie:-) Świetny pomysł na bardzo oryginalny wisior - super się prezentuje. Dziękuję i życzę powodzenia w naszej biżuteryjnej zabawie. Inka-art/ DT DIY
OdpowiedzUsuńEwuś, jak dla mnie cudny z długim łańcuszkiem :)
OdpowiedzUsuńMhhh... Najpierw myslalam ze łańcuszek ale u Ciebir na szyi rzemyk tez sie swietnie prezentuje!:) miłego weekendu:):):)
OdpowiedzUsuńJakieś czary mary dla mnie z tym lepieniem i pieczeniem, a efekt zaskakujący :) Wersja z łańcuszkiem oczywiście najładniejsza :)
OdpowiedzUsuńEwuniu! Ty to Masz pomysły, Skąd Ty je bierzesz , Wisiorki Oba są przeurocze, Ale ten z łańcuszkiem bardziej mi się podoba - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńFajowy wisior!!!Strasznie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńCudeńko :-) Łańcuszek na większe wyjście, do mniej zobowiązującego stroju typu dżinsy i biała bluzka koszulowa rzemień.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny ten wisior:)Przepiękny:)
OdpowiedzUsuńOba ladne :) chociaz ja pewnie nosilabym ten na rzemyku :)
OdpowiedzUsuńZasadniczo wolę rzemyki, jednak wersja łańcuszkowa bardziej mnie przekonuje w tym przypadku :)
OdpowiedzUsuń