W ramach zorganizowanej przez Małgosię Burczyk świątecznej wymianki przygotowałam dla samej organizatorki skromną paczuszkę. Niestety- skromną- bo czas mnie znów pokonał;-/ Ale obiecałam update- zastrzegam:-)
To najpierw podziwiajcie perfekcyjne dzieła Małgosi, bo ja się napatrzeć nadal nie mogę(słodyczy już nie ma- wiadomo;-))
adresownik- na wasze adresy- nareszcie!
Moja paczuszka
Małgosi dziękowałam już oczywiście, ale moim zachwytom i na pewno waszym, nie będzie końca!
A teraz jeszcze mała dygresja: przeczytałam ostatnio na którymś blogu, że któraś z was modli się do kwiatków(?) tak są piękne.
Otóż mam dokładnie tak samo!
Nie pamiętam kiedy, ale coś koło wakacji?(a może dawniej?) dostałam tajemniczą przesyłkę od Joli- ta kochana osóbka podarowała mi najcudniejszej urody kwiatuszki!!! Do tej pory użyłam tylko kilku(te 2 cudne kwiatuszki w ostatniej karteczce to właśnie dzieła Joli), reszta czeka na specjalną okazję...
Różyczki Doroty co ma kota :-)
oraz różyczki od Eli- siostry M-ki Strach(Zajawki)
dziewczyny- dziękuję za te podarki- kocham wasze kwiaty!
I to tyle- jutro szczypiorkowa:-D
Buziam!
Piekne podarki sobie przygotowałyście.
OdpowiedzUsuńA kwiatuchy też urocze! Sama lubię tak siedziec i na nie popatrzeć :)
Małgosia robi przepiękne prace, to fakt - sama miałam przyjemność się przekonać ;)
OdpowiedzUsuńten adresownik magiczny! Nie mogę się napatrzeć... faktycznie taki trochę tajemniczy... no i praktyczny! Też muszę sobie ogarnąć adresownik :D
A czy na jednym z kompletów biżuterii są bzy...? Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńnie- fiołki:-)
Usuńah :) wyglądają pięknie!
UsuńPięęęęękne prezenty! Wszystkie! A najbardziej powala na kolana adresownik, jabym się bała w takim pisać ;-) Cudne biżuty i śliczne kwiaty. To u mnie przeczytałaś, Kochana, ja się od dwóch tygodni modlę do kwiatów od Ewy Szubry! :-)
OdpowiedzUsuńEwuś i zazdrościłaś, zazdrościłaś i masz swój własny adresownik :) piękne Małgosia je robi :) teraz razem możemy powiedzieć "mam i ja" :)
OdpowiedzUsuńRazem piękne prezenty dla siebie przygotowałyście :) super! A Małgosia to moja krajanka :):):) hahaha... może uda nam się spotkać... bo to w końcu kurde Podkarpacie, no!
Ula - to kiedy i gdzie na kawę? :))
UsuńTo może tak w pół drogi u mnie, chociaż Gosia ma bliżej do mnie niż Ula, ale nie licytujmy się. To byłoby spotkanie, podkarpacianki by się zjednoczyły.)
UsuńO, to ja się chętnie przyłączę, bo to moje rodzinne strony :-)
Usuńnie no, ja się nie bawię!;-D
UsuńEwuś, Ty miałaś szansę na spotkanie rękodzielniczek z Małopolski, toś nie przyjechała :-P Do kogo masz pretensje? :-)
Usuńnie zawsze od życia otrzymuje się wszystko, czego się pragnie ;-)
Usuńpff, a co ja mam powiedzieć? Na drugim końcu Polski mieszkam i mam wrażenie, że 90% blogerek rękodzielniczych, które kojarzę, mieszka na południu :P
UsuńMoże na pld-zach. co widać w ilości szkolen i zlotow... ;)
UsuńEwa, nie taka znowu skromna - wszystko cudne i bardzo mnie cieszy! I update nie jest konieczny. Jeszcze raz pięknie Ci dziękuję za udaną wymiankę i za tyle dobrych słów. A biżutkami już się pochwaliłam koleżankom w pacy i rodzince. Natomiast do kwiatków wykonanych ręcznie to wzdycham od dawna, szczególnie tych, Joli. Buziaki dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńWypasione paczuchy, same cuda porobiłyście :DDD. Wszystko piękne!!!
OdpowiedzUsuńCudowna wymianka. Brawo dziewczyny.)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że modlenie się do żywych kwiatów, jest bardziej odpowiednie; rosną wtedy, jak zwariowane. Możesz z nimi nawet rozmawiać, albo im śpiewać, odwdzięczą się pięknym rośnięciem i kwitnieniem.)
UsuńWspaniałe rzeczy przygotowałyście na wymiankę :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNic tylko się zachwycać :))... i trwać w takim zachwycie przez całe życie :)
OdpowiedzUsuńSwietna wymianka i piekne kwiatowe prezenty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHe he, ja nie tylko do kwiatków się modlę :)
OdpowiedzUsuńA wymiankę miałyście bardzo udaną, śliczne prezenty :)
Twoja paczka zrobiła na mnie wrażenie, a kwiatki po prostu oczka mi wtyszły , są prześliczne
OdpowiedzUsuńwspaniałości!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty
OdpowiedzUsuńsame piękności :)
OdpowiedzUsuńNooo!!! Kwiatów, Ewuś, Ci zazdroszczę, mnie w połowie tak piękne nie wychodzą, a uwielbiam je dodawać do prac. Co do wymiany; wspaniała. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPięknie się obdarowałyście! A kwiaty tylko do pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńPróbuję robić z czerpanego, ale mam tylko kremowy i walczę z nim i nożyczkami. Ściskam:))
Super wymianka, a kwiatki są prześliczne. :) Sama zapewne bym oszczędzała je do granic możliwości. :)
OdpowiedzUsuńSuper wymianka!Śliczności :)
OdpowiedzUsuńWOW! Ale cuda! Naprawdę wspaniała wymianka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż jestem wielką fanką prac Małgosi. Kwiaty tak piękne,że pewnie szkoda byloby mi rostać się z nimi.
OdpowiedzUsuń