Nie chce się wierzyć, ale na kupione ponad 3 lata temu zawieszki nie miałam pomysłu.
Ale ostatnio, jak się wzięłam za rzemienie, patrzyłam sobie na te kolorki i wpadłam na pomysł, żeby taki komplecik trzasnąć. Komplecik - nie-komplecik ;-), można przecież nosić osobno.
I doczekałay się:-)
Buziam i spadam na działeczkę!
PS Gardło mi odpada, nie wiem, czy obejdzie się bez lekarza...
super, ciekawe rozwiązanie
OdpowiedzUsuńwyszły ślicznie, nie umiem się zdecydować, która najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńI jak gardziołko?
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły te bransoletki, zawieszki fajnie pasują do rzemieni :) Ja też mam dużo rzeczy, które muszą dłuugo dojrzewać, zanim się za nie wezmę :D Lubię właśnie takie komplety bransoletek - do noszenia razem lub osobno :) Ps Napisałam do Ciebie maila przez formularz kontaktowy, chciałam przesłać zdjęcia do limonkowo-miętowej wymianki ale nie umiem znaleźć Twojego adresu mailowego nigdzie :( Napisz proszę :)
OdpowiedzUsuń