piątek, 28 lutego 2014

Odetchnęlam z ulgą

- kartka na imieniny do Oli(Ażurek drutuje) doszła. Umówiłyśmy się z Olą na małą wymiankę- ja dostalam bransoletkę a Ola poprosiła o laleczkę. Postanowiłam sprobować zrobić taką typowa Tildę- z oczkami bez buźki. Szyło się długo, ale to tylko z braku umiejętności, za to zabawa i relaks - wspaniałe!
Mam nadzieję, że kolejna będzie jeszcze lepsza. Wrzucę kilka ujęć








Spróbowałam tez wymalowac oczki- sporo prób na materiale, a i tak ręce mi się trzęsły, bo jak by się nie udało, to koniec ;-)

A tu karteczka na imieniny


                                                                     Poszło do Oli


Mam prośbę- oceńcie, co w Tildzie jest dobre(a to, co zostanie nieomówione wezmę na warsztat ;-))


Buziaki!



4 komentarze:

  1. Dziękuję Ci, że zgodziłaś sie uszyć dla mnie tą Tildę. Było przy niej o wiele więcej pracy niż przy bransoletce. Dla mnie jest to pierwsza taka lala, innej nie widziałam, ale i tak wydaje mi się, że jest the best. Wierzyć sie nie chce, że to są Twoje początki przy maszynie.
    Dziękuję jeszcze raz.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba- w sumie to był cel tego szycia :-) Buziaki!

      Usuń
  2. Moim zdaniem to cała Tilda jest super :) Ma charakter, no i te dodatki - kokarda we włosach, naszyjnik, kolorowa wstawka przy sukience, no i te rumieńce.. :) A jak już usiadła z nogą na nodze, to jest mega :) Gratuluję takich wspaniałych początków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ piękna ta lal! Wspaniała.

    OdpowiedzUsuń