Gonię ostatkami sił, jeżeli idzie o zabawy.
Jak się zgłaszam, to już staram się, jak mogę, zdążyć, ale czasem robi się to niewykonalne.
Właśnie trwa remont kuchni, a ja zamknięta w sypialni próbuję zrobić zdjęcia i sklecić posta.
Kilka słów wyjaśnienia odnośnie moich zdjęć, w których pokazuję, jak zrobić biżuta. Wszystkie tworki robię w nocy, bo wtedy mam czas- stąd zdjęcia są jakie są, w dodatku komórką, bo aparatu foto nie mogę namierzyć;-D. Zresztą, nie wiem, czy bym nim lepsze zdjęcia zrobiła?;-D
Dziś kolczyki. Podobne miałam zrobić na wcześniejsza zabawę, ale...po prostu nie zdążyłam.
Główny bohater dzisiejszego posta to folia termokurczliwa. Miałam okazję ją wypróbować rok temu dzięki uprzejmości Craftfanki- buziaki!
No to zaczynamy: stemplujemy wybrany motyw stazonem lub innym tuszem przeznaczonym do folii
stempel nie jest najlepszy, ale musiał być duży(zobaczycie dlaczego)
kolorujemy - marker, biały pisak
pokolorowane motylki wycinamy, zostawiając dużo miejsca przy czułkach
dziurkaczem robimy otwory
wycinamy dokładnie
bierzemy nagrzewnicę i...
Etapu montowania koralików i bigli nie pokazuję, bo widzieliście to milion razy ;-D
Efekt na pewno oryginalny ;-D
Pokażę jeszcze różnicę na początku- stempel i po skurczeniu
I totalne saute
Kolczyki zgłaszam do DIY TUTAJ
================================================
A teraz uwaga!!!
Danusia ogłosiła w tym miesiącu zabawę z kolorami motyli. A co ma bardziej kolory motyla jak nie sam motyl?!!! ;-D
I co? Kolczyki pasują?:-D Podoba wam się mój uskrzydlony sierpień?
Co do kolorów, noszę, czasami, bo lepiej mi w wyrazistych, mocnych kolorach.
Buziam i Trzymajcie kciuki za moją kuchnię!