grubasek

wtorek, 16 kwietnia 2013

A co tam

przypaliłam sobie rękę ;-)- sprawdzałam stan masy solnej w piekarniku.

Próbowałam zrobic aniołka na rolce, ale cały czas wychodził mi z główki ostry koniec tej rolki. Chyba masa wyszła mi nie bardzo(?). Spróbowałam więc bez rolki. To mój drugi aniołek, pierwszy popełniony jakieś 5 lat temu. Co ciekawe, to znowu wyrósł mi grubasek, który przypomina mi, nie wiedzieć czemu, moją babcię.
Jest dla przyjaciółki, która ma jutro urodziny. Do tego zrobiłam karteczkę, ale od razu się tłumaczę: nie mam pojęcia, jak się robi karteczki,miałam tylko papier, stempelki i kawałek koronki. Jedno jest pewne- takiej kartki nie będzie miał nikt...he he he.....a że kumpela jajcara..........
Marzą mi się skrapki, pozapisywałam się na candy- może się coś trafi? Jeśli nie, to kupię coś...na pewno!
Doradźcie, jeśli ktoś tu zajrzy, co kupić na początek?
Acha- w piekarniku pichci się drugi aniołek- płaski tym razem, i z innej masy solnej. Zobaczymy , jak wyjdzie :-)

Pozdrawiam!



1 komentarz:

  1. aniołek z charakterm ;) Wydaje mi się że miałas zbyt rzadką masę dlatego anioły Ci spływały z formy. Następnym razem spróbuj dać mniej wody tylko tyle by ciasto się nie kruszyło przy wałkowaniu. W scrapach nie pomogę, sama rozgryzam ten temat, choc bardziej kręcą mnie graficzne kartki. buziaki

    OdpowiedzUsuń